Praca,  Życie i inne refleksje

Weekendowe szkolenie – dlaczego nigdy tego nie robię

Rzuciła mi się ostatnio w oczy jakaś reklama, gdzie ktoś polecał szkolenie w weekend zachęcając uczestników m.in. takim stwierdzeniem: „nie bierz urlopu na szkolenie” i to zainspirowało mnie, żeby podzielić się moim podejściem do tego tematu.

Ja szkoleń weekendowych nie robię od lat i podniosłem to do rangi zasady, której od lat nie łamię bez względu na to czym potencjalny klient to uzasadnia albo ile pieniędzy oferuje.

Dlaczego?

Po pierwsze, weekendy są dla mnie – i sądzę, że nie tylko dla mnie – czasem dla rodziny, a więc poniekąd czasem świętym. To ten czas, kiedy można coś porobić z dziećmi albo razem jako rodzina. Ale nawet jeśli ktoś nie ma rodziny czyli dzieci to i tak nie jest zdrowe pozostawanie w pracy (choćby mentalnie) przez cały czas. Weekend ma być z założenia czasem, kiedy nasze myśli nie skupiają się na pracy tylko na innych tematach, kiedy realizujemy swoje pasje, spotykamy się ze znajomymi czy korzystamy z takich dobrodziejstw kultury jak teatr. Wkroczenie w ten czas z obowiązkami zawodowymi, jakimi są szkolenia, jest krokiem zaburzającym zdrową równowagę między życiem zawodowym a prywatnym i to zarówno dla trenera jak i dla uczestników.

Swoją drogą zdalność powoduje, że wielu z nas jest w pracy praktycznie cały dzień w tygodniu – odpoczynek na choćby te dwa dni jest absolutną koniecznością, kwestią elementarnej higieny umysłowej i dbałości o własne zdrowie tak fizyczne jak i psychiczne.

Po drugie, szkolenia w weekend są mniej efektywne bo ludziom zmęczonym po tygodniu pracy – a często też złym, że zostali zmuszeni do tak niekorzystnego rozporządzenia swoim czasem – jest zwyczajnie dużo trudniej utrzymać uwagę i przyswajać wiedzę. Szkolenie idzie gorzej, trzeba dłuższych przerw i tak dalej. Wiem, bo niestety jeszcze 10 lat temu – nim zrozumiałem jakie to zło – zdarzało mi się zrobić takie szkolenia na zamówienie klientów.

Po trzecie firmy, które nie są gotowe wysłać pracownika na dwa dni szkolenia w tygodniu to nie są firmy, dla których warto pracować. Jeżeli firma oczekuje, że zrezygnujesz z weekendowego odpoczynku by pójść na szkolenie to oznacza, że jest to wysoce toksyczne środowisko, w którym pracownik jest faktycznie tylko „zasobem ludzkim” do zużycia i późniejszej wymiany. Oczekiwanie urlopów na szkolenie to już kompletne draństwo – no chyba, że ktoś chce urlopu na szkolenie z jakiegoś jego hobby czy coś w tym stylu, ale chyba nie tego tyczyło hasło „nie bierz urlopu na szkolenie”!?

Jeżeli pracujesz w takiej firmie to zamiast szukać weekendowych szkoleń po prostu zmień pracę. Albo się postaw – w dzisiejszych czasach naprawdę trudno o dobrego i wartościowego pracownika a umiejętność mówienia „NIE” i stawiania granic to ważna umiejętność u ludzi dorosłych. Przetrenuj ją następnym razem kiedy przełożony zaproponuje ci weekendowe szkolenie.

Komentowanie

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *