Agile,  Lean,  Zarządzanie

Metodyka ZTNP

Wiele jest metod, metodyk i „frejmłorków” ale każdy z nich ma to do siebie, że w formie czystej, dobrze wprowadzonej spotykany jest relatywnie rzadko. Tak jak rzadko można zobaczyć projekt prowadzony naprawdę dobrze, według zasad sztuki opisanych w PM BOK tak i rzadko można zobaczyć produkt rozwijany naprawdę dobrze, z wykorzystaniem Scrum zastosowanego w sposób zgodny ze Scrum Guide. Dzieje się tak dlatego, że wszędzie dominuje zupełnie inna metodyka, metodyka najbardziej popularna i zarazem najstarsza, najbardziej trwała i powszechna.

Metodyka ta ma różne nazwy, ale ja nazywam ją: „Zróbmy to na pałę!” – w skrócie ZTNP. Nie ma niestety z niej szkoleń, nie ma o niej konferencji ani nie wydaje się z biegłości w niej certyfikatów. Szkoda, choć z drugiej strony nie ma takiej potrzeby, bo metodyka ta jest niezwykle prosta, dużo prostsza niż nawet Scrum.

Oto więc zasady metodyki ZTNP:

  1. Nie dla planów – działajmy impulsywnie, ufając, że nasza intuicja nas poprowadzi. Jak mamy plany, to są fikcyjne, w ogóle tam nie patrzymy. Wizja produktu? Dajcie spokój…
  2. Nie dla porządku i systematyczności – reguły nie mają sensu, bo trzymać się ich trudno a poza tym za często się wszystko zmienia. Więc też są fikcyjne.
  3. Nie dla myślenia jak usprawnić proces – skupmy się na wąsko rozumianej specjalistycznej robocie, „optymalizacja procesów” to coś dla menedżerów, a zresztą, po co usprawniać fikcję – patrz punkty powyżej.
  4. Nie dla myślenia o wartości tego co się robi – tłuczemy zadania, robimy ficzerki, co za różnica czy ktoś z tego korzysta czy nie.
  5. Nie dla kontaktów z klientem czy użytkownikiem – takie rzeczy to marketing albo dział sprzedaży, my po prostu robimy ficzerki.
  6. Tak dla wrzutek – jeśli to pilne to na pewno ważne, tym bardziej jeśli chce tego dyrektor.
  7. Tak dla bycia maksymalnie zajętym – praca to bycie zajętym, taczka musi skrzypieć.
  8. Tak dla mierzenia tego co najprostsze – mierzmy to co najprostsze np. velocity, liczbę ficzerków – wartość trudno mierzyć a poza tym to nie nasz problem.
  9. Tak dla uznania własnych przekonań za rzeczywistość – po co coś badać i sprawdzać eksperymentami – przecież wiemy jak jest.
  10. Tak dla skupienia się na problemach technicznych – skupmy się na kodzie (czy innym aspekcie technologicznym), co nas obchodzi reszta.

Wielką siłą ZTNP jest inercja. Wszelkie próby zmiany i usprawnień są przez nią pokonywane w ciągu maksymalnie pół roku. Nie ważne czy to Scrum czy Kanban wszelkie zasady są ignorowane, narzędzia używane opacznie a role interpretowane w sposób domyślny i tradycyjny. Niestety, nikt nie mówi oficjalnie, że znów działa ZTNP – przeciwnie, wszyscy mówią, że pracują w obecnie oficjalnie obowiązującej metodyce. W efekcie biedni delikwenci, którzy pechowo zaczęli pierwszą pracę właśnie w tej firmie myślą sobie, że taki Scrum to właśnie to – i potem roznoszą ZTNP w inne miejsca pod nazwą Scruma czy Kanbana.

Za to gwarantuje metodyka ZTNP maksymalne marnotrawstwo i całkiem wysokie poziomy zniechęcenia. To właśnie ta metodyka prowadzi do tego, że ludzie zaczynają nie cierpieć swojej pracy, uważać ją za bezsensowną i głupią i – co gorsza – uważają, że taka jest istota pracy.

Przy tym metodyka ZTNP bezsprzecznie działa: zespoły coś produkują, nawet dużo tego coś robią i są bardzo zajęte, naprawdę, bez udawania. Wszyscy ciężko pracują co daje im poczucie, że czynią dobrze. No i zmęczenie, bo heroiczne osiąganie wyników męczy. To razem jest najgorszą cechą ZTNP bo osłabia chęć zmiany, zmęczeni herosi niekoniecznie chcieliby usłyszeć, że mogli osiągnąć dużo więcej i to bez heroizmu.

Oczywiście, nie odkrywam tu nic nowego. Zmiany organizacji i usprawnienia najczęściej się nie udają a jeśli się udają to tylko w małym stopniu (tj. tylko niektóre z praktyk się ostają). Inercja jest ogromna i wszyscy to wiedzą. Wszyscy też wiedzą, że można lepiej. Trzeba by jednak coś zrobić – wykonać pierwszy krok: jawnie, otwarcie powiedzieć, że tak naprawdę nie stosujemy żadnych metod, nie trzymamy się żadnych ustaleń, po prostu „robimy to na pałę”.

W świecie ZTNP nawet ten mały krok ku zmianie wydaje się olbrzymim wysiłkiem. Może ten artykuł nie zainicjuje radykalnych przemian, ale jeśli skłoni choćby kilka osób do przemyślenia swojej codziennej sytuacji, to już poczytam to sobie za sukces. Zmiana zaczyna się przecież od świadomości i gotowości na małe, ale znaczące kroki.

Komentowanie

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *